środa, 20 marca 2013

7

Zadzwonił dzwonek na przerwę. Zabrałam swoje rzeczy i wyszłam z klasy.
-Jeszcze raz cię bardzo przepraszam. Nie powinienem tak mówić-usłyszałam jakiś głos za mną . Odwróciłam się i zobaczyłam brązową grzywę Lucas'a.
-Okay. Nie gniewam się .-rzuciłam. Szliśmy korytarzem do sali chemicznej . W między czasie zdążyła dogonić nas Camill.
-No, no no wyczuwam nowego pupilka Baxter'owej. -drażniła się Camill . Wiedziała, że nie cierpię tego typu żartów. Tak samo jak tych co wmawia mi, że ma nową przyjaciółkę . Robię się zazdrosna, ale przecież jej tego nie powiem. Głupia ja.  Popatrzałam na przyjaciółkę piorunującym wzrokiem.
-Nie jestem niczyim pupilkiem !-warknęłam.
-Haha no, ale wiesz takie komplementy od niej . No no ...-powiedziała Camill robiąc dużego gryza kanapki.
-Wiesz dobrze, że ona gówno zna się na muzyce. U niej świat wygląda mniej więcej na opak. Taka kolej rzeczy-tłumaczyłam. Camill widać dała za wygraną, bo nie odezwała się już tylko dalej pożerała swoją kanapkę. Wyciągnęłam komórkę. Na wyświetlaczu zobaczyłam, że ktoś napisał do mnie wiadomość.  Otworzyłam.
''Hej Roxanne. Wiem, że jesteś w szkole. Przypominam ci o wyciszeniu telefonu xoxo a tak na poważnie to masz ochotę się później ze mną spotkać?
-Harry xx ''-taka była treść sms'a. Uśmiechnęłam się do telefonu.
-To Harry prawda?-zapytał Lucas. Widziałam grymas na jego twarzy choć wcale nie miała zamiaru kłamać i powiedzieć, że mama napisała do mnie wiadomość, bo zapomniałam drugiego śniadania. Bo taka myśl przeszła mi jako pierwsza przez głowę.
-Tak -odpowiedziałam w końcu. Lucas spuścił głowę na podłogę i raczył darować sobie te swoje słynne ''aha'' którego nienawidziłam. Postanowiłam odpisać loczkowi.
''Jasne! Lekcje kończę o 15.15 o wpół do w parku?
-Roxanne ^^'' zaproponowałam miejsce i godzinę.  Kilka chwil później dostałam kolejną wiadomość.
''Ok. Potem zabiorę cię w pewne miejsce ''-oznajmił w sms'ie . Nagle zadzwonił dzwonek . Schowałam telefon i włożyłam do kieszeni dżinsów. Weszliśmy do sali chemicznej. Przetwory, roztwory, reakcje chemiczne i różnego typu wzory. Nie kręciło mnie to. Ławki były 3 osobowe, więc nasza paczka mogła siedzieć razem. Właśnie szykowaliśmy jakiś roztwór. Cały czas na twarzy Lolo widniał grymas, który nie chciał zniknąć. Powoli zauważyła to również Camill.
-O co ci znowu chodzi?-zapytała przyjaciółka. Lucas nawet nie raczył na nią  spojrzeć tylko odruchowo kiwnął ramionami na znak, że nie wie o co jej chodzi. Przekręciłam oczami.
-Znowu chodzi ci o Harry'ego?-zapytałam pod denerwowana. Lucas milczał.  No tak najpierw tu mnie przeprasza za to, że jest egoistą i zachowuje się jak dziecko, a kilkanaście minut potem znowu strzela focha. Mam tego już serdecznie dość. Po skończonych zajęciach wyszłam ze szkoły. Byłam tak wściekła, że nawet zapomniałam o Camill, która próbowała przemówić panu ''focha strzelam i już'' do rozsądku. Wybiegłam ze szkoły. Moja uwagę przykuła grupka piszczących dziewczyn zebrana obok czarnego porshe. Nagle z towarzystwa ''piszczałek'' wyłonił się brunet o kręconych włosach. Miał na sobie białą koszulkę z krótkim rękawkiem i czarne rurki oraz okulary przeciw słoneczne. Był to Harry. Tylko co on tu robi? Podeszła do nich.
-Cześć -przywitał się loczek. Reszta dziewczyn była zdumiona. Głównie były to chililiderki za którymi nie przepadałam i odwrotnie.
-Cześć-posłałam przyjacielski uśmiech loczkowi.
-To wy się znacie?!-zapytała jedna z dziewczyn. Hazz spojrzał na nią, a ta zrobiła się cała czerwona i na jej twarzy pojawił się szeroki uśmiech. Zrobiłam dziwną minę.
-Tak -odpowiedział.
Popatrzałam na loczka.
-Co ty tu robisz? Mieliśmy spotkać się o wpół do. -powiedziałam.
-Postanowiłem po ciebie przyjechać -uśmiechnął się słodko ukazując swoje dołeczki.
-Gotowa?-dodał pytając.
-Ale na co?-Byłam zdziwiona, ale nigdy przenigdy nie zapomnę miny tamtych dziewczyn, które w tamtym momencie mi zazdrościły, a przecież od zawsze to ja byłam tą szarą myszką którą nikt nie zauważa .
______________________________________________________________________
Sorrka, że tak długo nic nie dodawałam. Piszcie komentarze . One naprawdę motywują do pisania. :))

5 komentarzy:

  1. Dziś odkryłam i przeczytałam wszystkie i dodałam się do obserwowanych!!Masz nową czytelniczkę więc pisz kolejny Ja czekam!

    Zapraszam do mnie:
    http://dreams-do-not-even-dreamed.blogspot.com
    http://all-dreams-have-a-price.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dziękuję :) Również się odwdzięczę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Poprzednich nie komentowałam bo nie miałam zbytnio jak zawsze czytałam z komórki ale teraz obiecuję poprawę! Świetny rodział i czekam na kolejny! :)
    http://someone-like-us.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne ! <3

    OdpowiedzUsuń